środa, 13 lutego 2013

Akrobacje

No to chyba już - poczułam pierwsze ruchy Bąbli :) Chyba nawet wcześniej już troszkę coś czułam, ale dziś po śniadaniu poczułam bardziej, tak, że mnie aż troszkę zatkało z wrażenia. Dużo czytałam o tym, starałam się zrozumieć czego mam się spodziewać, ale wszystkie opowieści są takie enigmatyczne... w sumie nie dziwię się! To jest uczucie nie podobne do niczego innego, bardzo trudne do ujęcia w słowa. Nie wiem czemu wcześniej myślałam, że jak poczuję ruszające się dzieci to będzie od razu możliwe wyczucie tych ruchów przez skórę, ale teraz już wiem, że do takich wyczynów jeszcze trochę czasu nam zostało, maluchy muszą jeszcze urosnąć i nabrać sił. Na razie mają jeszcze dużo miejsca i pewnie czuję tylko te bardziej wymyślne akrobacje, do których dziś rano skłoniła je pewnie czekolada, którą zakończyłam śniadanie ;) Oczywiście od razu przyszło mi do głowy, żeby zjeść jeszcze coś słodkiego, żeby znów je sprowokować ale to takie niewychowawcze, fe, jeszcze w łonie uczyć dzieci sztuczek w zamian za słodycze, hehehe ;D teraz będziemy czekać z niecierpliwością na moment, kiedy i tata Bąbli będzie mógł coś poczuć. Suwaczek z babyboom.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz