wtorek, 3 września 2013

A czas gna nieubłaganie...

Minęły już dwa miesiące życia moich dzieci. Dla mnie to dwa miesiące zupełnego szaleństwa, niesamowitych zmian, mnóstwa nowych emocji, zupełnie nowych wartości. Dwa miesiące bez snu, bez wytchnienia, prawie bez kontaktu z "normalnym" światem. Dwa miesiące zakręcone wokół dwóch Smoków, dwóch najpiękniejszych i najsłodszych chłopców na świecie :) Każdy z nich jest zupełnie inny fizycznie i charakternie, a ja mam zupełnego fisia na ich punkcie i nigdy nie podejrzewałam, że można kochać tak bardzo. Ciągle jeszcze nie do końca do mnie dociera, że to już - jestem matką, mam synów, mój świat już na zawsze będzie zakręcony wokół nich. Bardzo chciałam zapisywać wrażenia najczęściej jak się da, ale jak widać nie udało mi się :) Żeby jednak stracić jak najmniej tych chwil, emocji, refleksji, muszę pisać od teraz już prawie co wieczór i w wolniejszych chwilach wracać do pominiętych wątków.

Małe podsumowanie dzisiejszego dnia - zważyłyśmy chłopaków - 6 i 5,5 kg, zupełnie nie wyglądają na wcześniaków :) Uśmiechają się pełnymi paszczami, zaczęli gadać, jedzą coraz więcej i coraz bardziej łakomie rozglądają się wokół - świat zaczyna ich bardzo interesować.
Jest wieczór, 22:05, chłopcy śpią od dwóch godzin, powinni za godzinkę znów się przyssać więc czas się ogarnąć i przygotować do tego.

Mam tak dużo do napisania, że muszę sobie poukładać to chyba w jakiś harmonogram!
Na jutro zaplanuję temat emocji - najszybciej płowieją, zmieniają w kolejne, trudno je sobie przypomnieć po krótkim nawet czasie... a więc jutro o miłości do moich dzieci, o radości i nowych wartościach, planach, nadziejach, ale też o strachu, zmęczeniu, smutkach wszelakich...

a teraz na chwilkę spać, zanim małe ssaki przypomną sobie o cyckach :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz