Postanowiłam (ja ciągle coś postanawiam.... echhh...) pisać bardziej "flashowo" zamiast zbierać się 10 dni do kolejnego wpisu.
Z tym zębem nr 4 to już jakiś czas temu on wylazł. Jeszcze wczoraj aplikowałam Tygrysowi paracetamol bo mu ewidentnie dokuczał, ale myślę, że to już ostatni dzień, już widać i czuć cały brzeg ząbka. Wyciska się dość długo, kilka dni. Teraz będziemy czekać na górne, ale mam nadzieję, że dadzą nam chwilę spokoju. U mojego siostrzeńca górne wyszły dopiero teraz a jest 2,5 miesiąca starszy. Proszę... choć miesiąc przerwy... choć tydzień?
Kolejna rzecz - jak pisałam już wcześniej, Smoki potrafią przewracać się w obie strony ale nigdy nie mogłam powiedzieć, że się turlają i trochę mnie to niepokoi ciągle. Dziś, właśnie przed chwilą, Koralik zaczął się turlać! :) pięknie turlał się do mnie, kiedy leżałam obok i tulił po tym przeturlaniu. Może z Tygrysem też mi się uda w ten sposób, a może każdy na wszystko ma odpowiedni czas i już?
Chłopaki śpią a to jedyna ich wspólna drzemka poza spacerem (Tygrys zrezygnował z drugiej drzemki niestety) więc zmykam choć trochę się ogarnąć. I wracam na pole walki z Chatką Puchatka w ręku! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz